Szansy upatrywałem w upublicznieniu wiedzy na temat tej "technologii oszustwa". Myślałem: ludzie zrozumieją i być może powstanie jakiś ruch, który wypromuje kadrę bojowców. Musze przyznać że byłem wyjątkowo naiwny. Z tego co widzę, to wszystkich trzeźwo myślących można policzyć na palcach i to bez zdejmowania skarpetek. Reszta to "smoleńska" rozmodlona tłuszcza. Szkoda sobie robić nadziei...
Kołodko powinien Ci zapłacić tantiemy za wykorzystanie pomysłu. Czy w ekonomii nie obowiązują zasady powoływania się na źródła lub chociażby inspiracje?
W tym bagnie to już nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć. Tylko jak tak niby zdolny naród dał sobie wtrynić taki trybut? Albo "żydzi" są tak inteligentni albo my jesteśmy krańcowymi idiotami, że tego nie rozumiemy.
„Gdyby Polska na spłatę części zadłużenia zagranicznego (a jego udział w długu publicznym przekracza już 27 proc.) przeznaczyła połowę swoich rezerw walutowych, które wynoszą równowartość ponad 100 mld dol. (równowartość, gdyż przetrzymywane są one w kilku walutach i częściowo w złocie), to stosunek długu publicznego do PKB spadłby radykalnie, z obecnych 55 do 45 proc. PKB.
I za 2-3 lata bylibyśmy (będziemy) na poziomie ponownie 55% ( praktycznie teraz jest ponad 60 - wystarczy poczytać Kuźmiuka). Obecnie rządzący są przecież kompletnie nieodpowiedzialni, jedyny hamulec zwiększania długu, którego nie mogą zlikwidować, to konstytucyjne blokady zadłużenia.
To kolejny sposób żeby je obejść, i żeby lemingom na karmę nie zabrakło.
Teoretycznie to wszystko może i racja ale praktycznie " tu i teraz" to znów naszym "geniuszom finansowym" zabrakło kasy i po OFE dobierają się do kolejnych oszczędności.
To co pisze Kołodko jest przygotowaniem propagandowym kolejnego rabunku.
Andrzej Lepper miał informacje gdzie najbardziej śmierdzi. Uległ jednak dezinformacji. Ktoś wpuścił go w kanał i zajął się rezerwa kursową NBP (składnik pasywów). Natomiast miodzik dla misiów jest w aktywach NBP...
Przecież to otoczenie śp. Leppera wymyśliło wcześniej jak mi się wydaje. Dlatego też jest śp. Każdy tak skończy w pojedynkę.
Budżet musi być zrównoważony, inaczej dajemy im prezent na 4 lata nierządów wesołego zadłużania znowu do 60% PKB, ten pasztet przejmie już tandem Palikot z SLD jak się wydaje bo bezdennej głupocie Polaków, tudzież możliwości gmerania przy wyniku wyborów, przewadze medialnej, układowi NWO.
"...Dlatego też jest śp. Każdy tak skończy w pojedynkę..."
I to jest istota sprawy. Ciągle zwracam na tu uwagę. Powtórzę jeszcze raz: ilu nas jest tych rozumiejących powagę tego problemu dla suwerenności Polski? Każda notka ekonomiczna przegra z kretesem ze smoleńskiem, narodowymi tragediami i dyżurnymi narodowymi wrogami.
Cały rok zajmowaliśmy się , za przeproszeniem, pierdołami.
Znam glowne zalozenia Urbasia od 2009 r.legalne zmniejszenie zadluzenia to tylko jeden z kroków potrzebnych do uzdrowienia gospodarki.Powazniejsza walka czekałaby nas z emisja pieniądza przez bank centralny i rozdzielenie funkcji banków depozytowych oraz inwestycyjnych z mozliwoscia bankructwa tych drugich.Banki komercyjne nie sa tak łaskawe aby wypuscic swa zdobycz nawet gdy ta jest w stanie splacic swe zadluzenie.
...W tym bagnie to już nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć. Tylko jak tak niby zdolny naród dał sobie wtrynić taki trybut? Albo "żydzi" są tak inteligentni albo my jesteśmy krańcowymi idiotami, że tego nie rozumiemy
*** Problem polega na tym, ze to nie My rzadzimy, tylko ONI rzadza.
Jednak winę to przypisuję sobie i NAM i to z dwóch powodów: nie wiemy na czym szwindel polega i nie potrafimy skutecznie tym kolaborantom dać po łapach.
Na podstawowe pytania architektury finansowej odpowiadamy jak dzieci w programie red. Mosza: skąd się biorą pieniądze? - banku. A skąd bank ma pieniądze: - ma bo ma.
Najmocniejsze przykłady to Argentyna i Islandia, że nie wspomnę o niektórych krajach islamskich...
Drobna różnica w odniesieniu do Polski: tam władzę sprawują patrioci w imieniu interesów narodu najlepiej pojmowanych, u nas agentura mafii khazarskich banksterów wybierane przez miejscowe owce.
'Cały rok zajmowaliśmy się , za przeproszeniem, pierdołami."
Nie rozumiem; a o co chodzi???? Czy jedno wyklucza drugie????????Pan na to czas tracił, swój czas pracy, czy prywatny, może????? Sugeruje Pan, że Smolensk to pierdoły??????? Otóż powiem bez ogródek- te pierdoły to jest mord założycielski obecnego establishmentu -to są więzy, które bedą ich trzymać aż do smierci. Bez usunięcia tych ludzi, w 4 lata dług znowu urośnie do 60%, jak słusznie ktos tu zauważył- artykuł bardzo dobry, ale te komentarze.......
"Każda notka ekonomiczna przegra z kretesem ze smoleńskiem"
-Proszę nie być takim pesymistą - ŁŁ "popełnił" notkę o Smoleńsku na ponad 600 komentarzy - wystarczy mieć 1 więcej
-Smoleńsk piszemy z wielkiej litery.
-Jeżeli Tam zginąłby ktoś z Pana (prawda, że niekiedy wielkie litery są na miejscu?) bliskich nie napisałby o tym w ten sposób.
-Te ścierwa trzeba przyskrzynić za cokolwiek - mam wrażenie, że zbiory ścierw mają wiele "elementów" wspólnych - jak się przyciśnie jedne to będą piszczeć cieniutko i o innych.
Uniżenie pozdrawiam i życzę ich przyskrzynienia - Panu i sobie.
Jasne - trzeba ich usunąć - będzie ich trzymać aż do śmierci - chyba, że śmierć będzie im grozić... wtedy więzy mogą puścić - dlatego jestem za przywróceniem kary śmierci za najcięższe zbrodnie. Ekonomicznie mogą się przecież wywinąć i bronić jakimiś twierdzeniami, chorymi teoriami - od mordu się nie wywiną niczym. A kłamali w żywe oczy.
Chyba to Kant powiedział, ze "śmierć ojca jeszcze wybaczyć można, natomiast grabieży ojcowizny NIGDY". Zatem ludzi do usunięcia tych popaprańców powinniśmy mobilizować nie wokół śmierci ojca a wokół grabieży ojcowizny. To jest skuteczniejsze niż narodowe lamenty.
Albo "żydzi" są tak inteligentni albo my jesteśmy krańcowymi idiotami...Otóż żyjemy w zaczarowanym kraju przez złych czarowników. Autentyczna opowieść : "Jechał furman na drewnianym wozie na żelaznych kołach, był trochę podchmielony a może i mocno,jadąc pomylił drogę i zajechał nad wielki staw, usłyszał z dala skoczną muzykę, postanowił pójść tam...zlazł z woza i udał się na przełaj. Idzie, idzie a tu czuje, że jest mu coraz zimniej...aż w końcu trochę otrzeźwiał i widzi, że jest prawie na środku stawu a na grobli widzi jak diabli grają. Przeżegnał się...o mały włos brakowało aby się utopił". Tak i nam diabli przygrywają a my tańcujemy jak zaczarowani. Pozdr.
Uwielbiam merytoryczną krytykę. Często prowadzi do nowej jakości. A niemerytoryczna? Daje satysfakcję. Adwersarz nie ma merytorycznych argumentów. W blogosferze ostaje się ten kto ma silną psychikę.
bez